3 min to read
Świat Miniony
- Tytuł
- Świat Miniony
- Autor
- Tom Sweterlitsch
- Data premiery
- 04/06/2019
- Liczba stron
- 416
- Wydawnictwo
- Rebis
“Świat miniony” autorstwa Toma Sweterlitscha to pełne akcji połączenie powieści sci-fi i kryminału. Ja osobiście jestem fanką obu gatunków, więc była to dla mnie nie lada gratka. Opowieść zaczyna się w 1997 roku. Główną bohaterką jest Shannon Moss, która pracuje dla biura zajmującego się śledztwami kryminalnymi, w które zamieszani są byli członkowie marynarki wojennej. Zostaje przydzielona to sprawy morderstwa rodziny byłego członka SEAL i za wszelką cenę stara się odnaleźć jego zaginioną, nastoletnią córkę. Wszystko komplikuje się, gdy wychodzi na jaw, że rzeczony żołnierz brał udział w misjach w Głębokim Czasie, czyli podróżował w przyszłość. Moss jest zdeterminowana rozwiązać zagadkę za wszelką cenę, więc sama również przenosi się do roku 2015 by zdobyć informacje, które pozwolą jej ocalić życie młodej dziewczyny.
Książka bardzo mi się podobała, lubię motyw podróży w czasie, a połączenie tego z zagadką kryminalną wyszło autorowi bardzo dobrze. Co prawda nie wszystko mamy opisane bardzo szczegółowo. Początkowo wydawało mi się trochę naciągane to, że w przypadku rutynowej sprawy biuro od razu wysyła swoją agentkę w przyszłość, by zdobyła wszystkie informacje z już rozwiązanego śledztwa. Trochę takie oszukiwanie i pójście na łatwiznę. Na szczęście, ku mojej uciesze, sprawa oczywiście została nierozwiązana i odłożona na półkę, więc Shannon musiała się sporo napracować, by zdobyć potrzebne jej poszlaki po dwudziestu latach od morderstwa.
Podobało mi się to, w jaki sposób autor pokazał nam trudności związane z podróżami w czasie. Nie tylko to, że przemieszczając się między różnymi światami i wciąż wracając do swojego terra firma ludzie dużo szybciej się starzeją, gdyż ich zegar biologiczny nie przestaje tykać. Dla mnie najciekawszym elementem była psychika podróżników. Ich wyprawy często wymagały od nich pozostawania w przyszłości przez dłuższe okresy czasu, miesiące a czasem i lata. Ich umysły próbowały jakoś to uporządkować i, chcąc nie chcąc, w tych nowych czasach przyzwyczajali się do nowego otoczenia, ludzi, lepszej technologii. A w momencie, gdy wracali do swojego oryginalnego czasu ta przyszłość przestawała istnieć. Wszelki przyjaźnie czy miłości, które mogły wykiełkować w ich sercach stawały się nieprawdziwe. Możemy sobie tylko wyobrazić jak trudno było rozeznać się podróżnikom we własnych uczuciach i w tym co się naprawdę wydarzyło, a co było tylko mało istotnym echem tego, co mogłoby się wydarzyć.
Poza zagadką kryminalną mamy tu też nadchodzący nieuchronnie koniec świata, zwany Terminusem. We wszystkich przyszłościach, które odwiedzają podróżnicy nadchodzi przerażające zjawisko, które eksterminuje całą populację ludzką. Jednostka, w której pracuje Shannon, próbuje rozpaczliwie znaleźć sposób na uniknięcie go, jednak jedyne co udało im się zdziałać to przybliżenie w czasie końca świata. Jednak Moss będzie miała również możliwość zgłębić tajemnicę Terminusa. Jeśli uda jej się przeżyć wystarczająco długo.
Kolejnym elementem na plus była kreacja bohaterów. Podobało mi się to, że nawet najwięksi antagoniści naszej agentki mieli bardzo dobrze uzasadnione motywy swoich działań. Postacie często potrafiły zmieniać strony w zależności od tego, co faktycznie było w ich mniemaniu słusznym postępowaniem. Sama Shannon również nie była wolna od dylematów moralnych.
Byłam pod dużym wrażeniem tej książki i bardzo dobrze mi się ją czytało. Sama historia jest bardzo ciekawa i sprawia, że nie chce się przestawać czytać. Jeśli lubicie kryminały i chcielibyście sięgnąć po coś innego oraz nie przerażają Was naukowe opisy (których znowu nie jest tak dużo), to z pewnością powinniście sięgnąć po „Świat Miniony”.
Dziękuję Wydawnictwu Rebis za egzemplarz książki do recenzji!
****